Obserwatorzy

czwartek, 5 września 2013

kobiecych spraw ciąg dalszy

Miało być dzisiaj babsko i było.
Miało byś w margaretki i było.

Etui w margaretki z błękitnym środkiem:

jedna z kieszonek jest zamykana na błękitny zamek:

a całość jest zamykana na błękitny guziczek:




Drugie etui jest podobne, ale ma w środku biało-niebieskie paseczki:


i granatowe dodatki:






Przy okazji uszyłam dwa brązowe etui, które różnią się oczywiście środkiem: jedno jest bladożółte w paseczki, a drugie w kolorze kości słoniowej i również w paseczki:










Kilka dni temu zabrałam się za szycie torby na zakupy. Plan miałam prosty, dwa materiały: beżowy i beżowy w groszki, nie za duża, nie za mała, jak to torba na codzienne sprawunki. Ale kiedy wyjęłam te beże, to pomyślałam, że z błękitem będzie im lepiej. Wybrałam taki zestaw:

I choć miało być szybko i prosto, to nie mogłam się oprzeć, aby nie wyciąć kwadracików:

Koniecznie też musiałam mieć w środku kieszonkę ( na telefon, portfel, klucze, etc) z pliską:



A tak wygląda torba w pełnej okazałości:



Przyznam się, że miałam tyle radości z szycia, że nie zastanowiłam się nad wymiarami. Niestety torba dla mnie malutkiej jest za wielka. Ach szkoda....

Moja Gosia jak zobaczyła tą torbę, stwierdziła, że kolorystyka idealna na kołderkę dla maluszka. Jak Gosia mówi, to mówi.... więc zabrałam się do cięcia i oto pierwszy kwadrat kołderki:

Miałam problem ze spodem, ale dzisiaj kupiłam takie białe i milusie - będzie idealne. Już się suszy po obróbce. Jutro zatem będzie błękitnie.

Czuję się jak na długim urlopie...Co prawda nigdy nie miałam urlopu dłuższego niż dwa tygodnie. W pierwszych dniach załatwianie zaległych spraw, potem wyjazd, i szybki powrót, żeby zdążyć wszystko naszykować....i tak się spieszyłam i spieszyłam. Mam wrażenie, że biegałam w kółko...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania