Obserwatorzy

środa, 5 marca 2014

nie ma kota

Mój syn jak był mały i oglądał zdjęcia, mówił: "ja", "ja", "ja"... aż razu pewnego przełożył kartkę i powiedział: " nie ma ja". Idąc tym tropem oznajmiam: nie ma kota! Ale też nie nowość. Jednak radość z uszycia tak pożytecznej rzeczy jest ogromna. Pracując w księgarni, nigdy nie rozumiałam statystyk dotyczących czytelnictwa, i zawsze mówiłam, że może my Polacy nie czytamy, ale na pewno kupujemy :-). Oczywiście książki nie uszyłam, ale okładkę i owszem:







Jutro, mam nadzieję, że w końcu Was zaskoczę :-)

6 komentarzy:

  1. Śliczna :) I jaka słodka zakładka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to zazwyczaj bywa urok kryje się już w materiale :-)

      Usuń
  2. Jak już kiedyś pisałam - przynajmniej tak mi się wydaje - bardzo pożyteczna rzecz, taki ochraniacz książkowy :) czekam uwielbiam być zaskakiwana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to jednak nudna się robię :-) I tym bardziej mam nadzieję, że uda mi się Cię zaskoczyć :-)

      Usuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania