Mam zadatki na drogowca! Grudzień mnie zaskoczył! Przyszedł nagle, wręcz niespodziewanie i choć o przygotowaniach świątecznych rozmyślałam dużo, dużo wcześniej, jednak jestem absolutnie zaskoczona, że to już! Mam listę, i choć wciąż nad nią pracuję, to nie wiem dlaczego ona się wydłuża, a nie kurczy...
W pracy, ogrom pracy, czego się nie spodziewałam, myślałam, że ostatnie miesiące roku będą spokojne, by nie powiedzieć leniwe...
Nie są, a ja nawymyślałam sobie kiermaszy, jarmarków itp. I nie żałuję jest cudnie! Fantastyczni ludzie są na takich imprezach.
Poduchy świąteczne i nie tylko:
Renifery hurtem i na sztuki:
Zawieszki pachnące świętami...szkoda, że zdjęcia nie pachną :-(
Koszyczki na słodycze lub drobiazgi:
Torby i etui:
Pytający wzrok kotów: kiedy to się skończy:
No i oczywiście na koniec dnia, wcale nie wyglądam lepiej od nich:
Po cichu Wam powiem, że jestem dumna z mojej pracowni :-) i wiecie co? fajnie jest być pomocnikiem Mikołaja i Gwiazdora :-)
Ach jarmarki świąteczne mają swój klimat ;)
OdpowiedzUsuńA koty, jak zwykle, the best!
Uwielbiam kiermasze, jarmarki, ich klimat jest niesamowity! W dodatku tyle cudności, że nie wiadomo gdzie skierować wzrok :)
OdpowiedzUsuń