Obserwatorzy

sobota, 28 lutego 2015

Durnowatość!

No sama nie wiem, czy durnowatość! Czy zaćmienie! Ale trzymało mnie z dwa miesiące. Wymyśliłam sobie COŚ, co miało mi pomóc zorganizować pewien kącik. Wymierzyłam wszystko, przemyślałam co ma tam być, rozrysowałam, powycinałam i po 3 dniach szycia poległam... Porażka była tak bolesna, że całość zwinęłam i wyniosłam, ani kawałka materiału nie chciałam odzyskać... Dzisiaj postanowiłam wrócić do organizacji tego kącika. W tym celu udałam się na zakupy, oczywiście zakupy odbywały się na kanapie ze Skarpetą na kolanach :-) Na klikałam się, że ho...ho... aż w końcu znalazłam! Popatrzyłam i stwierdziłam, że to takie proste jest...że nie ma co kupować...uszyję sobie...
Teraz jakiś dzień wolnego i mam nadzieję, że tym razem nie polegnę :-)

Tymczasem dzisiaj byłam na spontanicznym spotkaniu, z szyjącymi Poznaniankami, w przemiłej pracowni Moniki. Spotkanie postanowiłyśmy twórczo wykorzystać i na akcję:

http://www.slonienabalkonie.pl/projekty/setki-sloni-dla-dzieciakow/


Przy pomocy takiego pięknisia:



Uszyłyśmy słonie! Takie oto o:


Słonie szyje się miło i przyjemnie :-) Szyjcie i Wy - dzieciaki się ucieszą :-)



4 komentarze:

  1. super spotkanie nam się "uszyło" :) było cudnie, słoniowato, smakowicie i bardzo miło

    OdpowiedzUsuń
  2. Może następnym razem zamiast słoni koty....?? Skarpeta i Alek będą pomagać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie kokardki ? superanckie pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania