Obserwatorzy

czwartek, 12 marca 2015

Dzień pieszego

Jakimś super kierowcą to ja nie jestem, ofermą też nie :-) no czasami mam tylko za długi samochód. Na pewno jednak jestem ostrożnym pieszym. Stoję na czerwonym świetle, nawet jak nic nie jedzie i jestem tylko ja i te światła. Tylko w jednym miejscu przechodzę nie na pasach, i tylko dlatego, że ich nie ma w zasięgu wzroku, a jakoś się trzeba dostać na drugą stronę ulicy.
Dzisiaj dla odmiany przemieszczałam się samochodem. Hmmm, z tego punktu widzenia świat jest dużo bardziej kolorowy. Czerwone, żółte, zielone i inne auta jakoś równoważą się z tymi poważnymi-czarnymi...

No, ale piesi byli dzisiaj bardzo niesforni! No po prostu dzień samobójców, czy co? Już szczytem był pan na wózku inwalidzkim, który tuż po 16, wybrał się tym wózkiem przez środek skrzyżowania! Pasy 20m dalej, a ten tym wózkiem dawaj: slalom między autami! Ręce opadają, aż brak słów.

A tak w ogóle, czemu mi tu nie krzyczycie, że luty się skończył! Tylko jedna osoba czeka na bliźniaka Teodora? No Kochani, kolejka krótka była...i nie będę się zastanawiać dlaczego. Mniej osób= większe szanse dla Was...
Ogłaszam wyniki candy, które się skończyło dwa tygodnie temu (ups).
http://szyciekoty.blogspot.com/2015/01/teodor.html

Komentarzy zgłoszeniowych jest mało, więc trudności z liczeniem nie miałam :-)

Ponoć liczby nie kłamią, szczęśliwa liczba, to 8:


czyli Dusia! Dusi, kochana czekam na maila :-)

3 komentarze:

  1. Czy na pewno to ja ? mam farta dziękuje i juz piszę maila , będe miała kota biźniaka , superancki upominek ,pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje :-)
    Chciałam szybciej krzyczeć, ale myśle, cierpliwość zostanie nagrodzona :-) a jednak zbyt niecierpliwa byłam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania