Obserwatorzy

sobota, 12 lipca 2014

Krowa z jęzorem 2

Po wczorajszym piątku nie-trzynastym, musiałam się zresetować. Syn bladym świtem, znowu pojechał do lasu. Mąż, wyjątkowo poszedł w sobotę do pracy. Koty pochowały się po kątach i smacznie spały, a ja... oczywiście siadłam do maszyny.
Musiałam się wyłączyć. Lubię swoją pracę, niestety ludzkie historie czasami mnie przygniatają. Może to i dobrze, bo jest równoznaczne z tym, że daleko mi do rutyny. Ale czasami muszę po prostu zrobić coś, aby nie myśleć!
Wczorajszy wpis Zashevki, zmobilizował mnie do pomyślenia o zaczętych...pomyślałam, wyjęłam i zabrałam się za to co dużo krócej czekało. Mało to poprawnie politycznie. Cóż...krowie towarzystwo wydawało mi się bardziej odpowiednie.

Jak myślicie, po czym krowa może się aż tak oblizywać?
Oczywiście po trawie! Zielonej i soczystej!
Tak pięknie zielona trawa, to tylko na pastwisku. A jak pastwisko, to i stado krów!
Zielona poducha z krową, a raczej z krowami:


Krowa zielona z koleżanką krową czerwoną:

Tasiemki rypsowe w krowy i nie tylko, są dostępne TUTAJ.

Nie mogłam też się oprzeć tkaninom, które przyjechały z Czech. Piękne te bawełny, i mam wrażenie, że jednak zdjęcie nie oddaje ich uroku. Błękitna poszewka:
Ozdobiona tasiemką bawełnianą, którą tak schowałam (czyt. odłożyłam na miejsce), że nie wiem gdzie jest reszta :-( a plany co do niej mam rozległe.
Tył również jest połączeniem dwóch tkanin, oczywiście zapinany na suwak

Tkaniny znajdują się w Kramiku.

Zapraszam jutro na kolejne zdjęcia nowych poszewek. Trochę się dzisiaj rozszyłam. A było mi to potrzebne, oj było!










4 komentarze:

  1. Krowa cudowna :)
    Niebieska też słodka, szukaj tej tasiemki, myślałam, że tylko ja tak robię :)
    pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam tej taśmy metr, a potem przemyślałam i poszłam dokupić. W zeszłą niedzielę robiłam porządki w przydasiach i odłożyłam na miejsce. Tylko, gdzie to miejsce jest?!

      Usuń
  2. Wspaniale to uszyłaś , super krówka , super ,pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania