Obserwatorzy

środa, 11 marca 2015

gdzie ta wiosna?!

Miałam dzisiaj dużo jeżdżenia, i przemieszczania się z kąta w kąt po "moim" mieście. Nie wiem czemu wymyśliłam, że tramwajem mi będzie wygodniej... Przynajmniej tak to wyglądało, bo dużo miałam miejsc do odwiedzenia, i wszystkie one były tuż przy przystankach. Zatem teoretycznie...a praktycznie komunikacja była dzisiaj bardzo przeciwko mnie. Wszystkie pasujące mi tramwaje uciekały  praktycznie sprzed nosa, więc jechałam skokami na przód. A wiosny, to dzisiaj u nas nie było :-(. Zmarzłam i znowu czuję się nijak. Ech wiosno, wiosno! przybywaj! Mało odporna jestem na zimno i szaro.
Do tego szaro jest nie tylko na ulicach, ale też my jesteśmy szarym i smutnym narodem. Czekając w czasie kolejnych przesiadek, obserwowałam sobie ludzi. Jedna pani miała żółtą torebkę i jedna dziewczyna miała czerwoną walizkę. Poza tym szarość, szarość, szarość. Czarne kurtki, szare czapki, brązowe kozaki, to prawdziwe szaleństwo. Zresztą co tu dużo gadać, nie wyróżniałam się specjalnie: szara kurtka, czarne buty...czapkę mam zieloną, ale niestety w domu została :-(.
W tej szarości przypomniała mi się fioletowa pani. Któreś soboty, przyszła do nas do księgarni, pani ubrana na fioletowo. Ubrana była bardzo dobrze, fiolety nie były przypadkowe, tylko bardzo dokładnie dopasowane. Pani była lekka marudna, ale dla nas została już do końca fioletową panią (marudna zresztą też była do końca), choć w kolejnym sezonie chodziła w błękitach. Tak sie jednak wyróżniła, że do dzisiaj pamiętam te fiolety. I jestem przekonana, że Justi, Natalka, Tomek i Kuba też wiedzą, o których fioletach piszę...

Kolory! Kolory! Wiosna! Słońce!Czas chyba na zmiany, Trzeba zrobić przegląd szafy i zaczarować tą wiosnę, żeby nie chodziła jak ja - czyli rak - dwa kroki do przodu jeden do tyłu.

W ostatnich dniach uszyłam poduszkę ze wzorkiem, koszyczek na klamerki i worek na chleb. Oto one;







1 komentarz:

  1. Spojrzałam na siebie - brązowy płaszcz, granatowe spodnie i buty, dobrze, że sweterek zielony ;-)
    Fakt smutno i szaro, ale ja tak kocham szarości :-)
    Woreczek na klamerki tez muszę uszyć, ale najpierw szare zasłony - w grochy :-D
    Śliczne te Twoje wyroby

    Na marginesie, były już wyniki candy? przegapiłam?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania