Obserwatorzy

piątek, 15 lutego 2019

Kocie sprawy

Hmmm, jak to zleciało! mówimy jak patrzymy na siebie w lustrze, czy na swoje dzieci :-). Tymczasem ja patrzę na blog...na sklep...na drugi sklep...i myślę, jak to zleciało! Zleciało 5 pełnych lat, od kiedy przestałam być kobietą korporacji, wiecznie w drodze i wróciłam do domu. Wtedy nie chciałam, żeby to się skończyło, nikt w naszej firmie nie chciał. I wspólnie się wspieraliśmy i w zamykaniu firmy i w odnalezieniu nowych drug. Tak, tak, bo w korporacji też mogą być ludzkie relacje :-). Wtedy też zaczęłam pisać bloga, dla znajomych, żeby widzieli, że coś robię...
Czy ja wtedy myślałam, że z tego coś powstanie firma? Chyba nie. Chciałam mieć swój biznes, jednak z czym? jak? to już było trudne pytanie... Sama się dziwię, że w ten sposób narodził się sklep internetowy, a później stacjonarny...
Chyba nadszedł też czas, aby zmienić też trochę tego bloga. Przede wszystkim, chciałabym, żeby odżył :-), no i żeby opowiadał nie tylko o mnie, ale i o mojej nowej rzeczywistości, czyli po prostu o Szyciarni . Bo od kiedy - a to już zaraz dwa lata - mam sklep stacjonarny, to też Szyciarnia tkaniny i Szycie u Koty, stały się jednością. Zatem czas, aby nazwa, strona i wszystko było spójne. I już!
Od dzisiaj zapraszam Was do Szyciarni Koty ! Po prostu :-)

Szyciarnia Koty

środa, 17 stycznia 2018

Zima!

Śniegiem u nas sypnęło! Dzieciaki szczęśliwe, rozrabiają aż miło, a jakie rumieńce mają! Wszechobecna szarość, zmieniła się w piękną biel! Do tego jeszcze w ciągu dnia na chwilę wyjrzało słoneczko i od razu inaczej- weselej się zrobiło.

Babcie i Dziadkowie zostali przeze mnie obszyci w tulipany i poduszki (dla kreatywnych wnuków),
Kup mnie

bo od kiedy prowadzę warsztaty z dziećmi widzę wiele młodych talentów. Trzeba tylko dać dzieciakom możliwość samodzielnego działania :-).

I choć pięknie jest, to chciałoby się przyspieszyć wiosnę...jednak zieleń, to zieleń! Wyjęłam swoje pudełeczko z nerkami, i kilka uszyłam. W końcu zaraz będzie wiosna! A ja bardzo chcę być do niej przygotowana.

Kup mnie

Kup mnie

Kup mnie

Miłego popołudnia!

sobota, 13 stycznia 2018

Święta...święta...

Święta, święta i po świętach. Dla mojej rodziny, to był trudny czas, więc większość dekoracji już schowaliśmy. Rzecz jasna została choinka, ale chyba tylko dlatego, że przy niej jest najwięcej roboty. A wyjątkowo, nawet ona nie cieszy.

Może dlatego uciekam do kolorów, do wiosennych spraw, żeby odepchnąć od siebie tą wszechobecną szarość!

Po kocyku dla pewnego malucha zostały mi liski, których przecież nie będę chować, bo wciąż uparcie moim celem jest wyzbywanie się zapasów, a nie ich gromadzenie. Z nagromadzonych wyjęłam groszki na niebieskim a'la jeans, które kocham miłością wielką i pewnie dlatego tak dobrze i tak głęboko były schowane. I tak na szybko uszyłam poduchę, aby spożytkować większość lisków:


Kup mnie


A z resztki resztek wyszły portki dla królika:

Kup mnie




I szczęśliwie zaczął się sezon na tulipany i tu już można wykorzystać ostatnie kawałeczki :-)

Kup mnie





Może nie jest to tęcza kolorów, ale w tulipanach więcej kolorów znajdziecie i to nie tylko dla Babci i Dziadka, ale i dla siebie, aby dotrwać do wiosny.

Kup mnie




Przyjemnego dnia Kochani!

Kto może niech poduszkuje z książką :-), kto jest zbyt zaganiany, niech nie zapomina o chwili dla swoich bliskich.

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Mikołajki w Szyciarni

Tak sobie myślę, że w okresie przedświątecznym piękne jest to, że znajdujemy czas na wspólne spotkania. W całej gonitwie, znajdujemy czas nie tylko dla bliskich, ale dla przyjaciół i znajomych. Często jest tak, że nie widzieliśmy się od roku...a czasami wręcz od dawna! No i oczywiście, nawet jeśli nie możemy się spotkać, to nasze myśli, nasze ciepłe myśli są skierowane też ku tym, którzy są daleko...

Bardzo się cieszę, że w mojej nowej rzeczywistości, udało mi się zdobyć sympatię klientów. Wspólnie spędziliśmy Mikołajki, które ja osobiście będę długo wspominać.
Wszyscy robili swoją własną bombkę na choinkę, dzieciaki (że grzeczne) dostały prezenty od Gwiazdora. No i ja też byłam grzeczna, bo również dostałam prezenty! Dziewczyny i odśpiewały nam piosenkę i powiedziały wierszyk! No, pięknie było po prostu!

Poniżej fotorelacja :-)