Hmmm, wszyscy znamy powiedzenie i film : "Nie lubię poniedziałków". A mi się chce powiedzieć: czekam na poniedziałek. Miniony tydzień, choć krótki był bardzo wyczerpujący i do tego praktycznie wszystko się skończyło nie po mojej myśli :-(. Ostatnie dwa dni upłynęły mi (jak nam wszystkim zresztą) we wspomnieniach. Zawsze w święta (jakiekolwiek) tęsknię za moim rodzinnym miastem. A kiedy tam jestem w te święta, to tęsknię za moim domem. Krótko rzecz ujmując tak źle i tak nie dobrze. Kocham moje miasteczko, jednak przez lata zmieniło się bardzo, bardzo... Zmieniają się miejsca, odchodzą ludzie... każdy ma takie chwile w sercu, które już nie wrócą....
Wracając do tematu (bo robi się zbyt intymnie): PONIEDZIAŁEK! No właśnie, czas dokończyć to wszystko co tylko zaczynałam w tym nieszczęsnym minionym tygodniu; czas się zabrać za to co powymyślałam; czas zrealizować trzy - niemiłosiernie długo- czekające zamówienia. Będzie różowo, fioletowo, złoto, lekko zimowo i chwilami już świątecznie :-).
Czas działać! Pamiętacie o Szymku? Jeszcze tydzień temu do kiermaszu było daleko, a teraz został zaledwie miesiąc! Nie ma co się mazgaić, trzeba brać się do roboty! I już!
Przy okazji przypominam o Szymonie! Dzieciaki czekają.....
Do jutra......będzie na początek serduszkowo...
U mnie od rana piękne słońce, a w górach podobnież spadł wczoraj śnieg
Ja też nie mogę się doczekać poniedziałku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mnie odwiedzasz :) Pozdrawiam :)
Dzięki za odwiedziny !!!! Pani serduszka mnie zauroczyły i na wszystko teraz patrzę serduszkowo! Mam ich wyciętą cała masę.... I jeszcze raz dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń:) Ależ proszę bardzo :)
Usuń