Sobotę oczywiście spędziłam ze swoją maszyną. Tylko ja i ona i szycie też dla mnie :-) Uznałam, że lepiej nie wchodzić nikomu w drogę, i lepiej żeby mi nikt nie wchodził w drogę :-). Efekt: bezowa sukienka :-) Cóż jedni jeżdżą na wakacje, a inni w wakacje pracują w mieście...
Trochę wiaterek nie chciał z nami współpracować. Tył:
Dekolt:
Tył:
Dół:
Na wieszaku:
I jeszcze raz ja:
Góra to gotowy wykrój z Burdy, a dół jest moim "widzi mi się".
ps. sukienka jest uszyta z bawełny dostępnej w Kramiku u Koty.
Miłej niedzieli - Kota
piękny efekt tego czarnego piątku!, Aniu sukienka wygląda super, bawełna na lato to jest to, do tego moje ulubione groszki - sukienka na 5+ :)
OdpowiedzUsuńświetna sukienka ;)
OdpowiedzUsuńdużo uśmiechu życzę ;)
Widzę, że nawet sukienka jest łączona jak patchwork :) Sporo pracy przy takiej sukience. Naprawdę śliczna :)
OdpowiedzUsuńJejciu,ale cudowna ta sukienka Ci wyszla. Taka kobieca! pieknie w niej wygladasz!
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka i świetne połączenie tkanin. Kreatywna sobota:)
OdpowiedzUsuńAniu, przepiękna sukienka, leży jak ulał, wyglądasz bosko :) no i najważniejsze - kropeczki są :) Pozdrawiam i życzę samych dni na "tak" :)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, materiał w kropki przeuroczy :) Bardzo ładnie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń