Ech, i skończyły się wakacje... Dzisiaj pada, wręcz leje, czasami tylko bardziej i mocniej. Zaraz przyjdą wichury, będzie zimno i ciemno... ech...
Tymczasem miniony tydzień, choć pachniał jesienią, był słoneczny i przyjemny :-)
Tak jak pisałam, trochę jestem zaganiana. Mam jednak swoje szyjące plany i wolno, wolno, powolutku będę je sobie realizowała... nawet mam nadzieję, że jeszcze kilka razy Was zaskoczę ;-)
Moja pierwsza poducha z konikiem:
Motylki z taśmy rypsowej:
Konik ma lekkiego zeza, ale załóżmy że dodaje mu to tylko uroku :-)
Taśma w koniki
dół przepikowany w esy-floresy
Tył różowy w kwiatuszki
oczywiście zapinany na suwak
Do miłego!
Urocza poducha :)
OdpowiedzUsuńSlodziutka !
OdpowiedzUsuńKonik malutki, młodziutki ciekawy świata to oczka ma troszkę rozbiegane :-)
OdpowiedzUsuńsuperaśnie wyszła :-)
OdpowiedzUsuńnaprawdę urocza podycha
OdpowiedzUsuńLittle Pony w sam raz dla małej księżniczki :)
OdpowiedzUsuńAle cudna kucyczka. Świetna poducha.
OdpowiedzUsuńSłodka, cukierkowa podusia :) w sam raz dla księżniczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mirosek.blogspot.com/
Super poducha dla młodej koniary :) Rewelacyjny prezent dla dziewczynki zakochanej w konikach. Szkoda, że moja już wyrosła :)
OdpowiedzUsuńPoduszka wzbudziła prawdziwy zachwyt i jej 4 letnia właścicielka nie chce się z nią rozstać :):)
OdpowiedzUsuńWow! Naprawdę! Dzięki za info :-)
UsuńSłodka poducha , super wykonanie , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń