Pamiętacie niebieskie koty? TE O TUTAJ :-). Koty zostały uszyte z pozostałości po sukience...i nikt nie zapytał co to za sukienka - hi, hi, hi. I jakby to powiedzieć, koty powstały z resztek po sukience, a sukienka z...no sukienka też z resztek. Kupiłam dwie końcówki tkanin, bo takie ładne, nie mając na nie pomysłu.
Bazą do mojej sukienki była forma z Anna Moda 3/2014, którą na bieżąco "ulepszałam" względem ilości materiału.
Wobec powyższego spokojnie mogę zgłosić w Zapomnianej Pracowni, że uwolniłam tkaniny!
A z innych resztek, sama już nie pamiętam po czym, uszyłam gwiazdki, takie już na choinkę.
i łosia malutkiego:
Ale do zimy mi się nie spieszy! Cieszę się z każdego pięknego dnia, takiego jak dzisiaj!
Nie ma to jak wykorzystać każdy najmniejszy ścinek...tak trzymaj :-) sukienkę już chwaliłam, łosiek przemilusi
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, wyglądasz w niej rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna sukienka, taka optymistyczna, kolor bazowy jest energetyczny
OdpowiedzUsuńa resztkowe maleństwa są pełne uroku, kraciasty łosiu skradł moje serce :)