Obserwatorzy

wtorek, 16 września 2014

obietnica

W tajemnicy Wam powiem, że obiecałam sobie tak:
każdy materiał wykorzystuję do końca!
A to dlatego, że każdy kawałek materiału chowam, bo na pewno się przyda. No przyda się przyda...tylko gdzie to wszystko trzymać?
Stąd moja obietnica, złożona sama sobie. Jak na razie: daję radę. Trzymajcie za mnie kciuki.

Wczoraj uszyła się... niech to będzie tajemnica :-). A z tego co mi zostało po wielkim szyciu, powstały dwa kociaki:













On i ona. A tak wygląda w realu kotka Skarpeta w objęciach kota Kłopota

Moje słodziaki!

12 komentarzy:

  1. ale masz fajne żywe inspiracje,materiałowe kotki są super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te materiałowe, to tak jakoś same mi się szyją...

      Usuń
  2. Słodka parka zarówno ta żywa i ta szmatkowa :-) trzymam kciuki za wytrwałość w postanowieniu

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykorzystanie każdego skrawka bardzo się ceni, urocze kociaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie, kiedy każdy skrawek wydaje się być taki cenny!

      Usuń
  4. Te szyjątka są świetne , pomysłowe wykorzystanie resztek , chyba wezmę z Ciebie przykład pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. kocia miłość, kocia mama :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakbym moją mamę słyszała! Ponoć tą miłość mam po swojej chrzestnej :-)

      Usuń
  6. Sama słodycz te Twoje kociaki Aniu :) też już myślałam o tym, żeby jakąś kicię Hektorowi adoptować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. te przytulone kociaki wyglądają przeuroczo, aż się uśmiecham do monitora :)
    a te wiszące za ogony, kwieciste rozrabiaki zdobędą niejedno serducho!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania