Obserwatorzy

czwartek, 19 grudnia 2013

lekcje....

Zatoki sobie o mnie przypomniały, więc szybciutko "odrobię lekcje" i idę się grzecznie położyć. Moja głowa tylko o tym marzy. Znaczy o poduszce.

Dawno, dawno temu kupiłam firany do pokoju syna, a że nie jestem fanką firan ( u kogoś tak, u mnie tylko z potrzeby starego budownictwa), to swoje odleżały. Przede wszystkim dlatego, że wymagały przeróbki pod okno i pod pokój. Wczoraj je wyjęłam, dzisiaj skończyłam i powiesiłam.

Zmotywowała mnie do tego akcja z Zapomnianej Pracowni "uwolnij tkaniny ze swojej szafy" . Dziękuję :-).

Kłopot, moje poczynania na wysokościach, oglądał przez okienko

Po południu natomiast Skarpeta zawinięta w świąteczny kocyk w reniferki (ja też go uwielbiam) zasnęła mocno...bardzo mocno


Korzystając z tej chwili machnęłam łapkę kuchenną na rasz u Truscaveczki, która też jest prezentem gwiazdkowym :-) dla mojej przyjaciółki :-)

Miało być świątecznie, więc jest gwiazda
i kolorowo, bo Milena często zmienia dodatki
tył z bawełny w krateczkę

Na zdjęciach wyszła jakoś krzywo, ale zapewniam Was, że jest równiutko i prościutko. Może to dlatego, że przez te zatoki niewiele widzę :-(
W środku są 3 warstwy ociepliny i 4 materiału.

Życzę wszystkim miłego wieczorku, a ja podążam w stronę sypialni.






2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie uszyłaś te zasłonki-firanki ! ...a koteczki to rodzeństwo? mniemam tak po plamkach na noskach...są przeurocze! pozdrawiam serdecznie Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, chociaż ktoś mnie docenił :-) bo moi faceci uznali, że prześcieradło powiesiłam! Kotki nie są rodzeństwem, przybyły do nas z różnych stron Polski, a plamki faktycznie są mylące, tym bardziej, że świetnie się uzupełniają i zachowują się jak dobrze ułożone rodzeństwo :-)

      Usuń

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania