Jak wczoraj wspomniałam, dzisiaj (przynajmniej teraz) nie będzie choinkowo !
Od dawna materiał leżał w szafie....i już nie leży. Będzie zdobił mieszkanie pewnej miłej pani :-)
Od bladego świtu pikowałam i kończyłam, korzystając głównie z tego, że Skarpeta mocno śpi. Bo materiał delikatny, więc z jej pomocą....nie dałoby rady nic zrobić.
Poduszki są dwie
Miały być brązowo-miodowe, i są głównie brązowe z odrobiną rudego, delikatnego fioletu, lekkiej zieleni i czerni. Są takie same? Nie, ale bardzo podobne, dwa wzory tkaniny są połączone w innej kolejności. Tkaninki były takie:
Wzór jest prosty i pikowanie jest proste, bo uznałam, że materiały są wystarczająco ładne, że nie trzeba już im pomagać, a wręcz przeciwnie, trzeba uważać, żeby nie przesadzić, aby ich urok się nie zgubił
I po kolei, pierwsza podusia:
druga podusia.... o drugiej nie zrobiłam indywidualnego zdjęcia, cóż....na szczęście mam pamiątkowe wspólne :
A z resztek uszyję....nie choinkę :-) etui! tak sobie myślę :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania